Anna i Jacek
Jacek o Ani... Ania to taka typowa kobieta... prawie :) Oprócz wrażliwości i bezkresnej opiekuńczości można się od niej spodziewać poczucia humoru i otwartości dla ludzi. Pragnie szczęścia i miłości jak to kobietka. Ale jest jednak o niebo lepsza od typowej przedstawicielki płci pięknej, gdyż pozbyła się większości wad kobiecych, a odziedziczyła te dobre. Nie obraża się i nie trzeba zastanawiać się co się zrobiło źle, od razu taką informację otrzymuję i już wiem co powinienem naprawić :P Jeśli trzeba to jak lew stanie w obronie ukochanych chociaż wbrew pozorom jest bardzo delikatna i krucha. Może wyślemy ją na siłownię, by wzmacniała swoją tężyznę fizyczną... A może jednak lepiej jak to facet będzie w domu najsilniejszy?! ;) Ania ma jeszcze jeden wielki dar, potrafi wyczytać z moich oczu wszystko, od razu wie co we mnie "gra". Gdy jestem smutny to zawsze jest w stanie mnie rozbawić i pocieszyć; gdy jestem wesoły raduję się ze mną i pokazuje, że życie jest piękne... Jak każdy posiada też wady, ale kto ich nie ma. Nawet to i lepiej bo z ideałem pewnie bym nie wytrzymał długo :P W przeciwieństwie do mnie nie przykłada się zbytnio do maniakalnego porządku... także odmiennie nie zawsze przestrzega wskazówek zegara przez co czasami powoduje zwiększenia ciśnienia w krwiobiegu. Myślę jednak, że idealnie się uzupełniamy. I pamiętaj Nusiu - zawsze trzeba wierzyć w siebie!! Spotkałem pokrewną duszę, przyjaciela z którym chcę kroczyć przez życie, ukochaną która zawsze potrafi wyczarować uśmiech na mojej twarzy. A w maju zostanie Ona moją żoną :) |